poniedziałek, 27 marca 2017





PROPAGANDOWE ZOMBIE 



Jestem przerażony i zdruzgotany. Dzisiaj rozmawiałem z moją ciotką, która nie jest głupią osobą, mogę powiedzieć, że pod kątem intelektualnym przeskakuje mnie o dziesięć razy. Ma ukończone 3 fakultety z wyróżnieniem. Jest geniuszem matematycznym i fizycznym. Jest też osobą, która odniosła sukces własną pracą i przez to jest ważną i szanowaną w swoim środowisku personą i ma bardzo duży wpływ na edukację dzieci. Jest wieloletnim dyrektorem zespołu szkół. Celowo nie będę, podawał szczegółów lokalizacyjnych, bo nie chcę jej skrzywdzić. 
Zadzwoniłem do niej w piątek, żeby złożyć życzenia dla jej bliskiego. Od słowa do słowa zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy dotyczące jej pracy, a w szczególności zeszliśmy na temat reformy edukacji. Zaczęła mi się żalić że, ogólnie ta reforma to jest jeden wielki chaos i bałagan i że ona zgarnia całą złość zdezorientowanych rodziców. Nazwała to nawet szambem, które się na nią wylewa, bo nic nie jest jasne, ani nie ma komunikacji z nikim, kto by wytłumaczył wątpliwości z tą reformą związane lub chociażby szkoleń w tej kwestii. W szczególności zwracała uwagę na kwestie zmiany okręgów szkolnych i największe w tym temacie rozterki rodziców i nauczycieli. Rodzice mają rozterki związane ze zmianą miejsca nauki dzieci, a nauczyciele, że stracą pracę, bo w niektórych placówkach, nie będzie odpowiedniej ilości uczniów. Ponadto, twierdziła, że żadna gmina nie wytrzyma finansowo tej reformy. 
To jednak, był tylko zaczątek naszej dyskusji. Z tematu reformy edukacji zeszliśmy na inne obszary dotyczące ogólnej sytuacji w Polsce. I tutaj usłyszałem wiązankę o sytuacji w naszym kraju rodem z TVNów i GW : że jest chaos, bałagan, nerwówka,  wstyd na arenie międzynarodowej i że większość nauczycieli, chce gdzieś wyjechać, bo już nie może wytrzymać, tylko martwią się, że nie ma gdzie, bo na świecie zaczęło być niebezpiecznie. Że w Polsce, będzie druga Ukraina, że Żołnierze Wyklęci to mordercy, 500 plus to kupowanie wyborców i przez to jest patologia i ona to tu widzi na dole na własne oczy i że w wojsku i policji jest rozpierducha i ogólnie, że wszędzie wkradła się polityka i wszystkiemu jest winny PIS, bo cały czas dzieli i szczuje Polaków. Że, ona chce spokojnie żyć i żyć tylko przyszłością, a nie historią, że nie ogląda jedynki, bo tam sama propaganda i że tak jest to codziennie informują ją o tym jej podwładne. 
Dlaczego o tym piszę? Dlaczego, chce się z Wami podzielić, tak naprawdę moją prywatną rozmową? Dlatego, że do chwili obecnej opisywana ciotka, była moim takim rodzinnym autorytetem, który był wyważony w swoich poglądach i była dla mnie takim swoistego rodzaju barometrem nastrojów społecznych. Dlatego też, po tej rozmowie przeraziłem się jakie TVNy robią spustoszenie w głowach tak naprawdę niegłupich ludzi. Jak ta cukierkowo opakowana propaganda i przemysł nienawiści jest skuteczny. Codzienna pigułka jadu, nienawiści i podjudzania, granie na najniższych instynktach, dołączając do tego jeszcze fake newsy, podane w ładnej nowoczesnej otoczce i tacy -  tworzy tak naprawdę z ludzi - lewackie zombie - nieczułe na żadne racjonalne argumenty. [ Ciotka, którą tu opisuję, nie  jest głupią osoba, ale jednakże wadą jej jest to, że na co dzień nie interesuje się bliżej polityką i wiedzę o bieżącej sytuacji politycznej czerpie głównie z mediów, a że miała zawsze poglądy lewicujące to wybiera wiadome stacje, radio i prasę. Jeszcze jak niedawno z nią rozmawiałem, nie była w swoich osądach bieżącej sytuacji, tak radykalna. ] 
 Nie muszę chyba nadmieniać, że na wszystkie w/w zarzuty starałem się zareagować naprawdę merytorycznymi przykładami i wytłumaczyć, że to co ona mówi i powtarza, to nie jest w większości prawdą, tylko usłyszaną - na maksa podkręconą negatywną propagandą przez łżemedia - mającą na celu dyskredytację obozu rządzącego - w celu odzyskania władzy przez obóz III RP i nie dopuszczenie przez nich za wszelką cenę do straty własnego elektoratu. W szczególności zbulwersowało mnie stwierdzenie o Żołnierzach Wyklętych.  Zareagowałem na to kłamstwo bardzo stanowczo i emocjonalnie. Chyba nawet dało to pewien skutek, bo zaczęła tłumaczyć, że na pewno nie dotyczy to wszystkich. Jednakże to stwierdzenie usłyszane z ust dyrektora zespołu szkół, mnie zdruzgotało. Jeżeli osoba na takim stanowisku uważa, tak jak wyżej opisałem, to nie są to już przelewki i trzeba się zastanowić, co my robimy źle, że nie możemy dotrzeć z pozytywnym przekazem i prawdą historyczną do ludzi o umiarkowanych poglądach i dlaczego to jest tak nieskuteczne i przez to pozwalamy, aby tych ludzi przejęły kłamliwe szczujnie i gadzinówki?

Gdzie IMO popełniamy błędy?
Błędy rządu i PISu

 Moim zdaniem rząd nie ma jasnej strategii komunikacji ze społeczeństwem i nie wiadomo tak naprawdę, kto się tą komunikacją zajmuje i kto jest za nią odpowiedzialny. Nie ma żadnej jasnej ścieżki przekazu i postępowania w sytuacjach stabilnych i kryzysowych, a przede wszystkim z kłamstwami i propagandą przeciwników politycznych. Mam wrażenie, że są tylko na gorąco i na kolanie przygotowywane odpowiedzi na ciosy przeciwników, a tak się wojny z postkomuną i ideologią lewacką nie wygra.
Bardzo duża liczba posłów chodzi do telewizji i programów nieprzygotowana, a część w ogóle się nie nadaje do starć słownych, ani nie ma talentu, wiedzy, charyzmy, ani bystrości w ripostowaniu przeciwników. Każdy występ to mała walka na ringu. Ktoś, kto tym się zajmuje powinien o tym wiedzieć.
Zbyt duże jest przywiązanie i wiara, że prawda obroni się sama i że sporadyczne i nieskoordynowane działania na Twiitterze, FB i YT oraz posiadanie konta na Instagramie i wszystkich innych social mediach wystarczą, aby ogarnąć nowoczesne kanały komunikacji. Oczywiście na Twitterze prawica to potęga i Twitter ma bardzo duże oddziaływanie, ale korzysta z niego niestety niewielki procent ludzi i sama siła Twittera nie wystarczy, aby walczyć z propagandą III RP. 

Błędy rządu i PISu i nas jako wyborców

Wiara w to, że nie trzeba już tak intensywnie pracować u podstaw, tak, jak to było robione, gdy byliśmy w opozycji. Zachłyśnięcie się sukcesem. Niestety 55 lat komunizmu i 25 lat „wolności okrągłostołowej” zrobiło swoje, co widać m.in.  po mojej ciotce.

Ukierunkowanie walki z kłamstwem i propagandą

Jaki popełniamy błąd w tej kwestii My i rząd? Naszym błędem jest to, że nie walczymy ze źródłem propagandy. Moim zdaniem głównym źródłem propagandy nie są tak naprawdę posłowie i posłanki i politycy PO/PSL/N/Razem/SLD  itp., ale głównym źródłem agresywnej propagandy są media III RP. Tak naprawdę propagandyści III RP siedzą sobie niewzruszeni, pod przykryciem tego, że niby są dziennikarzami, a to są tak naprawdę politycy i lobbyści, którzy pod przykryciem „mądrych min”, pięknych buź i gestów, często muszki i dobrze skrojonych garniturów, lobbują na rzecz konkretnych interesów różnych grup, a nawet państw. Dzięki tej tarczy nie rozliczamy ich jak polityków i nie wywieramy na nich presji, tak jak na polityków, bo przecież to „dziennikarze”.

Reakcje

Robimy błąd cały czas rezonując każdą wrzutkę, którą podrzuci nam na żer szczujnia.  Im o to chodzi. Mamy rezonować, żeby kłamstwo i gówno, które rzucą się jak najszerzej rozbryzgało. Mamy się zajmować ich wrzutkami, mamy na to marnować naszą energię i czas, mamy się denerwować, mamy krzyczeć, mamy się oburzać. Mamy tracić cierpliwość. Mają być podkręcone emocje. Na końcu mamy wpaść w obojętność. I powiedzieć: , „…a w dupie mam to wszystko, wszyscy są tacy sami, pieprzę tą politykę i to państwo, niech się sami kłócą, ja się zajmę swoimi sprawami”, a ich zwolennicy mają się radykalizować i coraz bardziej nas i PIS nienawidzić za chaos, bałagan i za to, że się z nimi nie zgadzamy i źremy. Trzeba robić swoje i nie dać się prowokować, bo tylko po to jest to robione, żeby rozbujać emocję, a w naszym interesie jest to, żeby działać i robić swoje, a negatywne nastroje wygaszać w zarodku. Rozbujanie emocji jest ich jedyną bronią i celem. Kłótnia i chaos to dla nich powrót do władzy. Nie cofną się przed niczym. Będą szli po trupach. Dla nich nie ma żadnych wartości. Oni mają mentalność z półświatka. Byle wrócić do koryta. Cel jest jeden zdyskredytować i poniżyć przeciwnika, wszelkimi możliwymi sposobami, nawet tymi brudnymi. To ludzie bez honoru, bez wartości i bez kręgosłupa ideologicznego. Dla nich najważniejsza jest tylko władza, pieniądze, apanaże, sława, blichtr. To są egoiści dla których nasze popłakiwania, że oni łamią jakieś zasady to jest jakiś śmiech na sali i woda na młyn. Nie miejmy złudzeń, jeżeli oni nie mieli skrupułów kłamać i łżeć po Smoleńsku i robić prowokacje pod krzyżem to teraz się zmienią? Nie, nie zmienią się.

Co trzeba zrobić i nad jakimi postawami i przekazem moim zdaniem pracować - piszę dalej.

Postawa

Nie wierzymy w siebie, nie doceniamy siebie. Mamy problem z samoakceptacją, a przecież jesteśmy po stronie prawdy i Polski i jej interesów. Jesteśmy spadkobiercami m.in. takich postaci jak Błogosławiony Ksiądz Jerzy Popiełuszko, Anna Walentynowicz i wszyscy Żołnierze Wyklęci, którzy nam pokazali jak mamy walczyć i postępować i co jest najważniejsze. Bądźmy dumni, ale nie pyszni.
Nie możemy sobie pozwolić na to, że na podstawie jakiegoś naszego błędu, ktoś będzie wmawiał nam i uogólniał, że wszystko co robimy jest złe i niedobre, a to robione jest nagminnie. To największa broń manipulatorów. Zbierają chwytliwe haki i później na ich podstawie robią gównoburzę i przysłowiowe „z igły widły”. Dla widza, który ogląda to z boku, a który się nie interesuje polityką, wszystko się zgadza, przecież nie kłamią, no przecież faktycznie jest Misiewicz, młody  bez doświadczenia, no faktycznie ktoś trzymał mu parasolkę itd. To działa na tzw. impulsywnych wyborców, nie interesujących się polityką i idiotów, jak promocje – 90% w supermarkecie.
Odpowiedź i postawa musi być na te kłamstwa i przypisywanie gęby imo taka:
Popełniamy błędy i będziemy jej popełniać – ale wyciągamy z nich wnioski.  Jednakże nikt nie ma prawa nam wmawiać, że jak popełnimy jeden błąd, a nawet dziesięć w całej perspektywie setek działań, że robimy wszystko źle i jesteśmy nieudolni. Nikt. Koniec. Kto nic nie robi, to nie popełnia błędów. Taki powinien być przekaz, bez większych dyskusji i tłumaczenia się i wchodzenia w dyskusje  z kłamcami i manipulatorami. Manipulatorowi właśnie o to chodzi, abyś z nim dyskutował, żeby on mógł właśnie podczas dyskusji wzmocnić swój przekaz stukrotnie, dlatego ucięcie tematu zamyka mu tą możliwość. Ponadto, posłowie i politycy zamiast rozmawiać z kłamcami i manipulatorami tak często w telewizji to powinni ruszyć tyłki w teren i spotykać się z ludźmi, aby im tłumaczyć zmiany, które chcemy wprowadzić. Osobisty kontakt ma naprawdę potężna siłę i moc. Ludzie to docenią, że ktoś „ważny” do nich przyjechał i pamięta o nich ( nawet Ci którzy są negatywnie nastawieni do PISu), bo to będzie pokazywało, że się ich szanuje i się o nich pamięta - nie tylko podczas wyborów i że w rzeczywistości PIS nie jest taki straszny jak go malują. Tak jak to robi w tej chwili Trump, który właśnie może liczyć tylko na siłę i poparcie swojego elektoratu, aby lewactwo nie mogło go ruszyć. 

Robić swoje i mieć jasny cel. Praca i pokora.

Krytyka

Szanować krytykantów, ale nie ulegać szantażowi. Postawa powinna być taka. Słuchamy konstruktywnej krytyki, rad, ale decyzję podejmujemy samodzielnie. Nie ulegamy żadnym agresywnym nagonką i szantażom.

Moralizatorzy

Nie możemy sobie pozwolić, żeby moralizowali nas i uczyli nas jak postępować ludzie którzy wcześniej mieli wiele za uszami, a w szczególności ludzie z PO/PSL, którzy są przedstawicielami byłej władzy, która totalnie się skompromitowała, kradła, kombinowała i jest zdemoralizowana jak żadna inna w historii. Trzeba cały czas im o tym przypominać. Nie możemy sobie pozwolić żeby, oni mogli nam mówić, co mamy robić i jak postępować.

Prawo do poglądów

Mamy prawo mieć swoje poglądy, mamy prawo mieć inne spojrzenie na sprawy światopoglądowe, wiarę, aborcję, rodzinę i nikt nie ma prawa z tego szydzić i nas poniżać. Nikt. Koniec.

Prawo do błędów

Nie musimy wszystkiego wiedzieć, nie musimy wszystkiego potrafić, nie musimy być we wszystkim idealni, ale staramy się robić wszystko jak najlepiej. W PiS oczywiście nie będzie zawsze idealnie. Nie unikniemy afer, nie unikniemy czarnych owiec, dorobkiewiczów, karierowiczów, dyzm, pijaków i tych którzy biją żonę. Tak jest zawsze, gdzie są ludzie to i są pewne patologie. Jednakże liczy się reakcja na te zdarzenia przez obóz władzy i skala tych zjawisk, ale nikt nie ma prawa z tego powodu z nas szydzić, jeżeli staramy się skale takich zdarzeń jak najbardziej zminimalizować, ukrócić i ukarać winnych. Nikt. Koniec

Propagandziści

Kim są ci propagandyści? Te wszystkie Węglarczyki, Stankiewicze, Szułdrzyńskie, Nizinkiewicze itp.? Przecież to tak naprawdę, życiowe niedojdy, które nic w życiu nie osiągnęły bez lizania tyłka, nie mają żadnego pojęcia co to jest prawdziwe życie, jakie są realne problemy, nigdy nie ubiegali się o pracę bez pleców, w większości wybili się na stanowiska, po znajomości z polecenia mamy, taty wujka, albo tylko dlatego, że popierali kogo trzeba i zginali głowę, albo inną część ciał  tam gdzie trzeba. Nikt kto nie jest koniunkturalistą, jest uczciwy i który szanuje siebie nie pracuje na pierwszej linii i nie popiera mediów obozu III RP po tylu aferach i przekrętach, które były III RP autorstwem. To już lepiej być dziwką.  I oni mają nas uczyć polityki, moralności, uczciwości, dobrego postępowania i to co jest dobre i złe? Śmiech na sali.

Masz prawo się bronić

Nigdy pierwsi nie wywołujemy samodzielnie awantur i konfliktów. Róbmy swoje. Jak ktoś nas atakuje, ostrzegajmy go, nawet trzy razy, ale jak nie przestaje nas atakować,  kłamać i manipulować to reagujemy adekwatnie z pełną determinacją i siłą w obronie naszych wartości, godności i interesów Polski. Masz prawo być dla chama chamem. Masz prawo się zdenerwować, masz prawo czasami nie wytrzymać, jeżeli bronisz prawdy. Oczywiście bez rękoczynów. Nikt nie ma prawa Cię za to ganić. Nikt. Koniec.

I na tę chwilę to tyle ode mnie.

Mam świadomość, że to tylko czubek góry lodowej z tym, co powinno się zrobić w obszarze komunikacji w PISie. To jest tylko namiastka tego, jaki obraz postaw powinien mieć obserwator patrzący na PIS, aby choć trochę rozumiał,  co się dzieje i nie dawał się nabrać na propagandę przemysłu pogardy, bo jeżeli, nic z tym nie zrobimy to niedługo nie będzie, co zbierać po #dobrazmiana.

W następnym tekście, chcę napisać o tym, że powinniśmy się tu zorganizować na TT i też coś zadziałać, żeby lewactwo się nie rozprzestrzeniało i nie było takie pewne siebie - w końcu nie musimy czekać, że ktoś coś za nas zrobi ;-)

Dzięki za wytrwałość i przeczytanie i do następnego postu ;-)  



2 komentarze:

  1. Mądre choć gorzkie są Twoje słowa. Warto pocieszyć się tym, że podobna sytuacja ma miejsce w całym cywilizowanym (niegdyś) świecie. Globaliści, bo to o nich tu idzie czują, że ich sytuacja staje się gorsza z dnia na dzień. Walczą o swoje przetrwanie, a gdy przegrają NIGDY nie przyznają się do tego, że byli po tej ciemnej stronie. Świat (niestety) przepełniony jest takimi ludźmi i nie ma siły społecznej jaka mogła by ich zmienić. Oprócz wojny, być może. Jeśli w tej "wojnie" o prawdę nie pomoże nam internet to trudno wyobrazić sobie, że zmiana świata na lepszy w ogóle jest możliwa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Problemem jest PIS sam w sobie - jako partia wodzowska, z prezesem otoczonym zakonem, zamknięta na dopływ świeżej krwi. No i karygodna probanderowska polityka, stanowiąca zap[rzeczenie patriotycznych idei które PIS głosi. Tego nie da się akceptować.

    OdpowiedzUsuń