PROPAGANDOWE ZOMBIE
Jestem przerażony i
zdruzgotany. Dzisiaj rozmawiałem z moją ciotką, która nie jest głupią osobą,
mogę powiedzieć, że pod kątem intelektualnym przeskakuje mnie o dziesięć razy. Ma
ukończone 3 fakultety z wyróżnieniem. Jest geniuszem matematycznym i fizycznym.
Jest też osobą, która odniosła sukces własną pracą i przez to jest ważną i
szanowaną w swoim środowisku personą i ma bardzo duży wpływ na edukację dzieci.
Jest wieloletnim dyrektorem zespołu szkół. Celowo nie będę, podawał szczegółów
lokalizacyjnych, bo nie chcę jej skrzywdzić.
Zadzwoniłem do niej w piątek, żeby
złożyć życzenia dla jej bliskiego. Od słowa do słowa zaczęliśmy rozmawiać na
różne tematy dotyczące jej pracy, a w szczególności zeszliśmy na temat reformy
edukacji. Zaczęła mi się żalić że, ogólnie ta reforma to jest jeden wielki
chaos i bałagan i że ona zgarnia całą złość zdezorientowanych rodziców. Nazwała
to nawet szambem, które się na nią wylewa, bo nic nie jest jasne, ani nie ma
komunikacji z nikim, kto by wytłumaczył wątpliwości z tą reformą związane lub
chociażby szkoleń w tej kwestii. W szczególności zwracała uwagę na kwestie
zmiany okręgów szkolnych i największe w tym temacie rozterki rodziców i
nauczycieli. Rodzice mają rozterki związane ze zmianą miejsca nauki dzieci, a
nauczyciele, że stracą pracę, bo w niektórych placówkach, nie będzie odpowiedniej
ilości uczniów. Ponadto, twierdziła, że żadna gmina nie wytrzyma finansowo tej reformy.
To jednak, był tylko zaczątek naszej dyskusji. Z tematu reformy edukacji
zeszliśmy na inne obszary dotyczące ogólnej sytuacji w Polsce. I tutaj
usłyszałem wiązankę o sytuacji w naszym kraju rodem z TVNów i GW : że jest
chaos, bałagan, nerwówka, wstyd na
arenie międzynarodowej i że większość nauczycieli, chce gdzieś wyjechać, bo już
nie może wytrzymać, tylko martwią się, że nie ma gdzie, bo na świecie zaczęło być
niebezpiecznie. Że w Polsce, będzie druga Ukraina, że Żołnierze Wyklęci to
mordercy, 500 plus to kupowanie wyborców i przez to jest patologia i ona to tu
widzi na dole na własne oczy i że w wojsku i policji jest rozpierducha i
ogólnie, że wszędzie wkradła się polityka i wszystkiemu jest winny PIS, bo cały
czas dzieli i szczuje Polaków. Że, ona chce spokojnie żyć i żyć tylko
przyszłością, a nie historią, że nie ogląda jedynki, bo tam sama propaganda i
że tak jest to codziennie informują ją o tym jej podwładne.
Dlaczego o tym
piszę? Dlaczego, chce się z Wami podzielić, tak naprawdę moją prywatną rozmową?
Dlatego, że do chwili obecnej opisywana ciotka, była moim takim rodzinnym
autorytetem, który był wyważony w swoich poglądach i była dla mnie takim
swoistego rodzaju barometrem nastrojów społecznych. Dlatego też, po tej
rozmowie przeraziłem się jakie TVNy robią spustoszenie w głowach tak naprawdę
niegłupich ludzi. Jak ta cukierkowo opakowana propaganda i przemysł nienawiści
jest skuteczny. Codzienna pigułka jadu, nienawiści i podjudzania, granie na
najniższych instynktach, dołączając do tego jeszcze fake newsy, podane w ładnej
nowoczesnej otoczce i tacy - tworzy tak
naprawdę z ludzi - lewackie zombie - nieczułe na żadne racjonalne argumenty. [ Ciotka, którą tu opisuję, nie jest głupią osoba, ale jednakże wadą jej jest
to, że na co dzień nie interesuje się bliżej polityką i wiedzę o bieżącej
sytuacji politycznej czerpie głównie z mediów, a że miała zawsze poglądy
lewicujące to wybiera wiadome stacje, radio i prasę. Jeszcze jak niedawno z nią
rozmawiałem, nie była w swoich osądach bieżącej sytuacji, tak radykalna. ]
Nie
muszę chyba nadmieniać, że na wszystkie w/w zarzuty starałem się zareagować
naprawdę merytorycznymi przykładami i wytłumaczyć, że to co ona mówi i powtarza,
to nie jest w większości prawdą, tylko usłyszaną - na maksa podkręconą
negatywną propagandą przez łżemedia - mającą na celu dyskredytację obozu
rządzącego - w celu odzyskania władzy przez obóz III RP i nie dopuszczenie
przez nich za wszelką cenę do straty własnego elektoratu. W szczególności zbulwersowało
mnie stwierdzenie o Żołnierzach Wyklętych. Zareagowałem na to kłamstwo bardzo stanowczo i
emocjonalnie. Chyba nawet dało to pewien skutek, bo zaczęła tłumaczyć, że na
pewno nie dotyczy to wszystkich. Jednakże to stwierdzenie usłyszane z ust
dyrektora zespołu szkół, mnie zdruzgotało. Jeżeli osoba na takim stanowisku uważa,
tak jak wyżej opisałem, to nie są to już przelewki i trzeba się zastanowić, co
my robimy źle, że nie możemy dotrzeć z pozytywnym przekazem i prawdą
historyczną do ludzi o umiarkowanych poglądach i dlaczego to jest tak
nieskuteczne i przez to pozwalamy, aby tych ludzi przejęły kłamliwe szczujnie i
gadzinówki?
Gdzie IMO popełniamy
błędy?
Błędy rządu i
PISu
Moim
zdaniem rząd nie ma jasnej strategii komunikacji ze społeczeństwem i nie
wiadomo tak naprawdę, kto się tą komunikacją zajmuje i kto jest za nią
odpowiedzialny. Nie ma żadnej jasnej ścieżki przekazu i postępowania w
sytuacjach stabilnych i kryzysowych, a przede wszystkim z kłamstwami i
propagandą przeciwników politycznych. Mam wrażenie, że są tylko na gorąco i na
kolanie przygotowywane odpowiedzi na ciosy przeciwników, a tak się wojny z
postkomuną i ideologią lewacką nie wygra.
Bardzo
duża liczba posłów chodzi do telewizji i programów nieprzygotowana, a część w
ogóle się nie nadaje do starć słownych, ani nie ma talentu, wiedzy, charyzmy,
ani bystrości w ripostowaniu przeciwników. Każdy występ to mała walka na ringu.
Ktoś, kto tym się zajmuje powinien o tym wiedzieć.
Zbyt
duże jest przywiązanie i wiara, że prawda obroni się sama i że sporadyczne i
nieskoordynowane działania na Twiitterze, FB i YT oraz posiadanie konta na
Instagramie i wszystkich innych social mediach wystarczą, aby ogarnąć
nowoczesne kanały komunikacji. Oczywiście na Twitterze prawica to potęga i
Twitter ma bardzo duże oddziaływanie, ale korzysta z niego niestety niewielki
procent ludzi i sama siła Twittera nie wystarczy, aby walczyć z propagandą III
RP.
Błędy rządu i
PISu i nas jako wyborców
Wiara
w to, że nie trzeba już tak intensywnie pracować u podstaw, tak, jak to było
robione, gdy byliśmy w opozycji. Zachłyśnięcie się sukcesem. Niestety 55 lat
komunizmu i 25 lat „wolności okrągłostołowej” zrobiło swoje, co widać m.in. po mojej ciotce.
Ukierunkowanie
walki z kłamstwem i propagandą
Jaki
popełniamy błąd w tej kwestii My i rząd? Naszym błędem jest to, że nie walczymy
ze źródłem propagandy. Moim zdaniem głównym źródłem propagandy nie są tak
naprawdę posłowie i posłanki i politycy PO/PSL/N/Razem/SLD itp., ale głównym źródłem agresywnej
propagandy są media III RP. Tak naprawdę propagandyści III RP siedzą sobie
niewzruszeni, pod przykryciem tego, że niby są dziennikarzami, a to są tak
naprawdę politycy i lobbyści, którzy pod przykryciem „mądrych min”, pięknych
buź i gestów, często muszki i dobrze skrojonych garniturów, lobbują na rzecz
konkretnych interesów różnych grup, a nawet państw. Dzięki tej tarczy nie
rozliczamy ich jak polityków i nie wywieramy na nich presji, tak jak na
polityków, bo przecież to „dziennikarze”.
Reakcje
Robimy
błąd cały czas rezonując każdą wrzutkę, którą podrzuci nam na żer szczujnia. Im o to chodzi. Mamy rezonować, żeby kłamstwo
i gówno, które rzucą się jak najszerzej rozbryzgało. Mamy się zajmować ich
wrzutkami, mamy na to marnować naszą energię i czas, mamy się denerwować, mamy
krzyczeć, mamy się oburzać. Mamy tracić cierpliwość. Mają być podkręcone
emocje. Na końcu mamy wpaść w obojętność. I powiedzieć: , „…a w dupie mam to
wszystko, wszyscy są tacy sami, pieprzę tą politykę i to państwo, niech się
sami kłócą, ja się zajmę swoimi sprawami”, a ich zwolennicy mają się radykalizować
i coraz bardziej nas i PIS nienawidzić za chaos, bałagan i za to, że się z nimi
nie zgadzamy i źremy. Trzeba robić swoje i nie dać się prowokować, bo tylko po
to jest to robione, żeby rozbujać emocję, a w naszym interesie jest to, żeby
działać i robić swoje, a negatywne nastroje wygaszać w zarodku. Rozbujanie emocji
jest ich jedyną bronią i celem. Kłótnia i chaos to dla nich powrót do władzy.
Nie cofną się przed niczym. Będą szli po trupach. Dla nich nie ma żadnych
wartości. Oni mają mentalność z półświatka. Byle wrócić do koryta. Cel jest
jeden zdyskredytować i poniżyć przeciwnika, wszelkimi możliwymi sposobami,
nawet tymi brudnymi. To ludzie bez honoru, bez wartości i bez kręgosłupa
ideologicznego. Dla nich najważniejsza jest tylko władza, pieniądze, apanaże,
sława, blichtr. To są egoiści dla których nasze popłakiwania, że oni łamią
jakieś zasady to jest jakiś śmiech na sali i woda na młyn. Nie miejmy złudzeń,
jeżeli oni nie mieli skrupułów kłamać i łżeć po Smoleńsku i robić prowokacje
pod krzyżem to teraz się zmienią? Nie, nie zmienią się.
Co trzeba zrobić
i nad jakimi postawami i przekazem moim zdaniem pracować - piszę dalej.
Postawa
Nie
wierzymy w siebie, nie doceniamy siebie. Mamy problem z samoakceptacją, a
przecież jesteśmy po stronie prawdy i Polski i jej interesów. Jesteśmy
spadkobiercami m.in. takich postaci jak Błogosławiony Ksiądz Jerzy Popiełuszko,
Anna Walentynowicz i wszyscy Żołnierze Wyklęci, którzy nam pokazali jak mamy
walczyć i postępować i co jest najważniejsze. Bądźmy dumni, ale nie pyszni.
Nie
możemy sobie pozwolić na to, że na podstawie jakiegoś naszego błędu, ktoś będzie
wmawiał nam i uogólniał, że wszystko co robimy jest złe i niedobre, a to robione
jest nagminnie. To największa broń manipulatorów. Zbierają chwytliwe haki i
później na ich podstawie robią gównoburzę i przysłowiowe „z igły widły”. Dla
widza, który ogląda to z boku, a który się nie interesuje polityką, wszystko
się zgadza, przecież nie kłamią, no przecież faktycznie jest Misiewicz,
młody bez doświadczenia, no faktycznie
ktoś trzymał mu parasolkę itd. To działa na tzw. impulsywnych wyborców, nie
interesujących się polityką i idiotów, jak promocje – 90% w supermarkecie.
Odpowiedź
i postawa musi być na te kłamstwa i przypisywanie gęby imo taka:
Popełniamy
błędy i będziemy jej popełniać – ale wyciągamy z nich wnioski. Jednakże nikt nie ma prawa nam wmawiać, że
jak popełnimy jeden błąd, a nawet dziesięć w całej perspektywie setek działań,
że robimy wszystko źle i jesteśmy nieudolni. Nikt. Koniec. Kto nic nie robi, to
nie popełnia błędów. Taki powinien być przekaz, bez większych dyskusji i
tłumaczenia się i wchodzenia w dyskusje
z kłamcami i manipulatorami. Manipulatorowi właśnie o to chodzi, abyś z
nim dyskutował, żeby on mógł właśnie podczas dyskusji wzmocnić swój przekaz
stukrotnie, dlatego ucięcie tematu zamyka mu tą możliwość. Ponadto, posłowie i
politycy zamiast rozmawiać z kłamcami i manipulatorami tak często w telewizji
to powinni ruszyć tyłki w teren i spotykać się z ludźmi, aby im tłumaczyć
zmiany, które chcemy wprowadzić. Osobisty kontakt ma naprawdę potężna siłę i
moc. Ludzie to docenią, że ktoś „ważny” do nich przyjechał i pamięta o nich (
nawet Ci którzy są negatywnie nastawieni do PISu), bo to będzie pokazywało, że
się ich szanuje i się o nich pamięta - nie tylko podczas wyborów i że w
rzeczywistości PIS nie jest taki straszny jak go malują. Tak jak to robi w tej
chwili Trump, który właśnie może liczyć tylko na siłę i poparcie swojego
elektoratu, aby lewactwo nie mogło go ruszyć.
Robić swoje i
mieć jasny cel. Praca i pokora.
Krytyka
Szanować
krytykantów, ale nie ulegać szantażowi. Postawa powinna być taka. Słuchamy
konstruktywnej krytyki, rad, ale decyzję podejmujemy samodzielnie. Nie ulegamy
żadnym agresywnym nagonką i szantażom.
Moralizatorzy
Nie
możemy sobie pozwolić, żeby moralizowali nas i uczyli nas jak postępować ludzie
którzy wcześniej mieli wiele za uszami, a w szczególności ludzie z PO/PSL,
którzy są przedstawicielami byłej władzy, która totalnie się skompromitowała, kradła,
kombinowała i jest zdemoralizowana jak żadna inna w historii. Trzeba cały czas
im o tym przypominać. Nie możemy sobie pozwolić żeby, oni mogli nam mówić, co
mamy robić i jak postępować.
Prawo do poglądów
Mamy
prawo mieć swoje poglądy, mamy prawo mieć inne spojrzenie na sprawy
światopoglądowe, wiarę, aborcję, rodzinę i nikt nie ma prawa z tego szydzić i
nas poniżać. Nikt. Koniec.
Prawo do błędów
Nie
musimy wszystkiego wiedzieć, nie musimy wszystkiego potrafić, nie musimy być we
wszystkim idealni, ale staramy się robić wszystko jak najlepiej. W PiS oczywiście
nie będzie zawsze idealnie. Nie unikniemy afer, nie unikniemy czarnych owiec, dorobkiewiczów,
karierowiczów, dyzm, pijaków i tych którzy biją żonę. Tak jest zawsze, gdzie są
ludzie to i są pewne patologie. Jednakże liczy się reakcja na te zdarzenia
przez obóz władzy i skala tych zjawisk, ale nikt nie ma prawa z tego powodu z
nas szydzić, jeżeli staramy się skale takich zdarzeń jak najbardziej
zminimalizować, ukrócić i ukarać winnych. Nikt. Koniec
Propagandziści
Kim
są ci propagandyści? Te wszystkie Węglarczyki, Stankiewicze, Szułdrzyńskie,
Nizinkiewicze itp.? Przecież to tak naprawdę, życiowe niedojdy, które nic w
życiu nie osiągnęły bez lizania tyłka, nie mają żadnego pojęcia co to jest
prawdziwe życie, jakie są realne problemy, nigdy nie ubiegali się o pracę bez
pleców, w większości wybili się na stanowiska, po znajomości z polecenia mamy,
taty wujka, albo tylko dlatego, że popierali kogo trzeba i zginali głowę, albo
inną część ciał tam gdzie trzeba. Nikt kto
nie jest koniunkturalistą, jest uczciwy i który szanuje siebie nie pracuje na
pierwszej linii i nie popiera mediów obozu III RP po tylu aferach i przekrętach,
które były III RP autorstwem. To już lepiej być dziwką. I oni mają nas uczyć polityki, moralności,
uczciwości, dobrego postępowania i to co jest dobre i złe? Śmiech na sali.
Masz prawo się
bronić
Nigdy
pierwsi nie wywołujemy samodzielnie awantur i konfliktów. Róbmy swoje. Jak ktoś
nas atakuje, ostrzegajmy go, nawet trzy razy, ale jak nie przestaje nas
atakować, kłamać i manipulować to
reagujemy adekwatnie z pełną determinacją i siłą w obronie naszych wartości, godności
i interesów Polski. Masz prawo być dla chama chamem. Masz prawo się
zdenerwować, masz prawo czasami nie wytrzymać, jeżeli bronisz prawdy.
Oczywiście bez rękoczynów. Nikt nie ma prawa Cię za to ganić. Nikt. Koniec.
I na tę chwilę
to tyle ode mnie.
Mam
świadomość, że to tylko czubek góry lodowej z tym, co powinno się zrobić w
obszarze komunikacji w PISie. To jest tylko namiastka tego, jaki obraz postaw
powinien mieć obserwator patrzący na PIS, aby choć trochę rozumiał, co się dzieje i nie dawał się nabrać na propagandę
przemysłu pogardy, bo jeżeli, nic z tym nie zrobimy to niedługo nie będzie, co
zbierać po #dobrazmiana.
W
następnym tekście, chcę napisać o tym, że powinniśmy się tu zorganizować na TT
i też coś zadziałać, żeby lewactwo się nie rozprzestrzeniało i nie było takie
pewne siebie - w końcu nie musimy czekać, że ktoś coś za nas zrobi ;-)
Dzięki
za wytrwałość i przeczytanie i do następnego postu ;-)